Sprawozdanie z wymiany studenckiej Gdańsk 2007
W czerwcu i lipcu gościliśmy w Gdańsku studentki z Hiszpanii, Serbii, oraz Węgier w ramach praktyk wakacyjnych organizowanych przez Młodą Farmację. W każdym oddziale Młodej Farmacji jest wyznaczona jedna osoba – LEO, która zajmuje się wymianą. Jest ona odpowiedzialna za przydzielenie osoby przyjezdnej do konkretnej apteki, lub katedry na Wydziale oraz za zorganizowanie zakwaterowania. W tym roku w Gdańsku taką osobą była Michalina Baranowska. Pozostali członkowie MF oraz niezrzeszeni studenci również aktywnie włączyli się do tego przedsięwzięcia.
Studentki z zagranicy odbywały swoje praktyki w aptekach otwartych, w Katedrach Farmacji Stosowanej, Chemii Analitycznej oraz Chemii Nieorganicznej. W aptekach ich praca polegała na przyjmowaniu dostaw leków, wykonywaniu leków recepturowych i poznawaniu polityki aptecznej w Polsce. Zaś studentki, które pracowały na uczelni brały udział w badaniach prowadzonych przez odpowiednie jednostki.
Dziewczyny mieszkały w domu studenckim nr 1 wraz z opiekunami w celu ułatwienia im adaptacji do nowego otoczenia. Nasze zadania były różne począwszy od zapoznania ich z miastem i okolicami, naszymi tradycjami, poprzez umożliwienie dostępu do internetu, kończąc na nauce języka polskiego. Wspólnie odwiedziliśmy Akwarium Morskie oraz okręt „Błyskawica” w Gdyni, molo i deptak Monte Cassino w Sopocie oraz starówkę w Gdańsku. Wykorzystaliśmy naszą lokalizację i wybraliśmy się na zamek w Malborku. Pomogliśmy zrealizować wycieczkę do Krakowa zapewniając noclegi, transport oraz informując które miejsca warto odwiedzić. Dzięki współpracy z IFMSA (i tu szczególne podziękowania należą się Olkowi Aszkiełowiczowi) udało się zorganizować imprezę integracyjną z e studentami medycyny, którzy również w Polsce odbywali swoje praktyki. Obcokrajowcy przyrządzili tradycyjne potrawy ze swoich regionów. Wspólna zabawa trwała do późnych godzin wieczornych. Muszę przyznać, że sam z chęcią uczyłem się wykonywania prawdziwej hiszpańskiej tortilli. Nie obyło się również bez wielu zabawnych sytuacji, a jedną z nich były próby wymówienia przez hiszpanki magicznego zdania: „Stół z powyłamywanymi nogami”, oraz „Chrząszcz brzmi w trzcinie”. Oczywiście odwdzięczyły się nam podobnymi sentencjami, których niestety nie mogę sobie przypomnieć.
Podsumowując krótko wszyscy byli bardzo zadowoleni z wyboru naszego miasta, w którym przebywali przez miesiąc. Część osób zadeklarowała nawet chęć powtórnego przyjazdu do Polski. Był tylko jeden problem. Podczas ich pobytu pogoda nas nie rozpieszczała i odniosłem z pewnością słuszne wrażenie, że bardzo tęskniły za słońcem oraz wysoką temperaturą. Zresztą ja sam się im nie dziwię. Z kolei dla nas była to okazja do poznania innej kultury, podszkolenia języka angielskiego, nawiązania nowych znajomości, a przede wszystkim pozwoliło nam to poszerzyć wiedzę na temat pracy farmaceuty poza granicami kraju. Korzystając z okazji chciałbym serdecznie podziękować wszystkim osobom, które miały swój udział w przyjęciu gości.
Szymon Różeński
|